Całofeatured
… Jadę autem. Przepraszam: stoję autem. Korki – miejskie zatory i paraliże. Trenuję obecność. Na lewo kasztanowce z kolczastymi macicami i obietnicą kasztanów. Pobocze w trawie, chwastach i drobnych śmieciach. Sporo drzew. Patrzę na niepowtarzalny układ konarów, kształt gałęzi, liście gotowe do lotu. Przede mną i za mną półprzejrzyste kapsuły, a w nich ludzie – powrastani, jak ja, w fotele, przyssani do kierownic. Przemieszczamy się, zazwyczaj w letargu, chcąc minąć ten Czytaj dalej