Kraków

Krakówfeatured

Czas spotkań i bycia dość mocno na zewnątrz.
Czas dobry i potrzebny – ładuję akumulator, łapię od Was dobro garściami.
Miało być tylko jedno spotkanie autorskie. Jest niespodzianka.
Zapraszam w najbliższą środę do księgarni „Pod Globusem” przy ul. Długiej, godz.18:00.
Spotkanie poprowadzi Barbara Gawryluk, a fragmenty „Zorkowni” przeczyta sama Anna Dymna!

Szczegóły tu:

Kraków


Aktualizacja:

Dziś (czwartek 10.04) o godzinie 21:00 audycja z cyklu „Koło kultury” w Radiu Kraków.
Do słuchania na żywo również w sieci, wystarczy wejść na stronę: Radio Kraków OnLine.
Będzie ciepło i z uśmiechem:

klik klik klik.

  • Jak miło… Zazdraszczam w pozytywnym tego słowa znczeniu 🙂

  • Było ciepło i z usmiechem, dosłownie …;)

    Kruszynka

  • to co prawda nie do tego, ale do całości jako takiej. znalazłam, weszłam, poczytałam. dziękuję ! 🙂

  • Troszkę off topic… Robię po raz pierwszy pracę do przedszkola – "Koszyczek dobrych życzeń", bo koszyczki powędrują do naszego miejscowego hospicjum. I najciężej jest wybrać właściwe życzenia… wesołych? W gronie rodziny? Smacznych? Może spokojnych? Bez bólu…? Zorko, masz jakiś sprawdzony zestaw?

  • Spokojnych? Pełnych ciepła? Dobrych? W otoczeniu samych życzliwych ludzi?

    Powodzenia. 🙂

  • Anonimowy

    Dziękuję za wczorajszą „Rozmowę po zachodzie”, przypomnienie tego co w życiu ważne. Ja tak sobie myślę, że niby wiem, po lekturze Zorkowni, Chustki, bloga Magdy Prokopowicz, Pauliny Pruskiej, że trzeba zwolnić, cieszyć się drobnymi spawami, dostrzec w człowieku człowieka. Niby wiem, ale wciąż biegnę zamiast iść. Takie audycje jak wczorajsza, pozwalają zastanowić się nad tym, co naprawdę ważne, przywrócić właściwe proporcje. Trzeba o tym mówić, wracać do tematu, by nasze bycie tutaj nie było nieustannym maratonem.
    W tym roku przy świątecznym stole zabraknie mojej Mamy, która odeszła dwa miesiące temu. Wiele bym dała żeby cofnąć czas, żeby móc wypić z Mamą filiżankę herbaty. Ile tych filiżanek zgubiłam w codziennej gonitwie ?
    Dopiero odejście bliskiej osoby, patrzenie na gaśnięcie otoczone innymi hospicyjnymi gaśnięciami, gwałtownie przypomina nam co jest w życiu ważne.

    Pozdrawiam i życzę Świąt bez pośpiechu.
    Karolina

  • Dziękuję, Karolino.

    Spokojnych Świąt.

  • Anonimowy

    Zdrowych i spokojnych Świąt:)

    Ania

  • 🙂

  • Ach jaka szkoda, że już przeczytałam Twoją książkę. Chce jeszcze 🙂 Wrócę do niej na pewno.

  • Jakiś czas temu przeczytałam Twoją książkę. Książkę o przemijaniu. Dzisiaj w ręce wpadła mi książka Jeannette Kalyta. Książka o początku życia. Oby dwie tak samo mocno poruszają serce. Ale oprócz książek pierwsze co rzuciło mi się w oczy to wasze fizyczne podobieństwo – a przede wszystkim to ciepło bijące z waszych ciemnych oczu 🙂 I podobnie brzmiące nazwisko. Tyle podobieństw – jedna z was jest obecna przy początku życia, druga przy jego końcu. A obie tak samo ważne.
    Dziękuję!

  • Przeczytam koniecznie. Dziękuję.

  • Właśnie czytam Twoją książkę. Dostałam ją od jakieś agencji marketingowej do przeczytania i ewentualnie umieszczenia recenzji na blogu. Płaczę przy tej książce co chwilę.. ale jest w niej jeden moment który od wczoraj przeczytałam z 50 razy. Krótka notatka. Najkrótsza chyba dotychczas (przeczytałam 3/4 książki) ale w tych kilku słowach jest tyle treści, że aż nie mogę..
    Nawet nie wiem jak zabrać się za recenzję tak głębokiej książki…
    Główne słowo, które krąży mi w głowie jak trzymam książkę w dłoni to "ciepło" …
    Niesamowite jest to, że tak można w życiu. Podziwiam każdą kroplę Twojej siły.
    I pozdrawiam ciepło z upalnej Ameryki.
    Iwona – mama trzech córek i jednego aniołka.

  • Dziękuję, Iwono.

    Ps. A wiesz, że mamy jedno wspólne zdjecie?
    http://onamasilee.blogspot.com/2013/03/przezywasz-jakbys-oskara-co-najmniej.html 🙂

  • no niesamowite i to na moim własnym blogu, i to sama je wstawiałam, i nawet nie wiedziałam! dziękuję 🙂