Statystykafeatured
… Męczy mnie na studiach. Męczy w hospicjum. Prawdopodobieństwo niczym wyrób czekoladopodobny. „Dokładne sumy niedokładnych danych” – tylko ks. Twardowski umiał rozbroić statystykę. Ja jestem bezradna. Ranek, koc, kawa i laptop. Cisza w domu, czas dla siebie. Za oknem sikorki z ADHD. Obwieszona słoniną jabłonka należy do nich. Nagle jeden z ptaków z impetem uderza w szybę. Głuchy, przeszywający dźwięk. Stoję za przejrzystą tkanką unerwionej tafli. Czytaj dalej