Artykuł

Artykułfeatured

Zapis rozmowy na stronie „Wysokich Obcasów”:

http://www.wysokieobcasy.pl/wysokie-obcasy/1,96856,14761637,Masz_prawo_cierpiec_po_utracie_dziecka.html?as=1

Zapraszam.

                                                                   fot. Albert Zawada

  • Franek

    Fajnie, że dużo o dużym Bartku. dzięki za całość tu, tam i kiedyś mailowo.

  • Agnieszko, nie wiem, co napisać.
    Emocjonalnie ten tekst rozłożył mnie na łopatki.

  • Warto o tym mówić jak najwięcej.

  • Anonimowy

    czekałam, aż cały artykuł ukaże się w formie bezpłatnej…dziękuję…Zama

  • Piękny artykuł.Moja kuzynka właśnie straciła dziecko, piąty miesiąc, to już drugi raz 🙁
    Przeraża mnie to,że wiedząc,że dziecko jest martwe musiała je urodzić, dla mnie jest to niewyobrażalne, dzięki Tobie Zorko przynajmniej wiem, co ona może czuć i co może kiedyś będę mogła dla niej zrobić jeśli zechce…

  • Przeczytałam rozważnie, każde słowo i zdanie. Powoli. Aby zrozumieć moją Mamę, która straciła tragicznie Dziecko, mojego Brata, gdy ten miał lat 7. Dziękuję Agnieszko.

  • Czytałam, niezwykły wywiad. Poznałam Cię jeszcze lepiej dzięki niemu.

    Dziękuję:*

    Justyna

  • Anonimowy

    Ja też jestem mamą po stracie córeczki , artykuł czytałam zalana łzami, http://www.dlaczego.pl w pewnym okresie czasu był moim "wyjściem z domu" dziś sama potrafię mówić o naszej córce tworzę grupy wsparcia dla rodzin po stracie dzieci…jestem zawsze wtedy kiedy mnie potrzebują, ja nie miałam kogoś takiego, teraz chcę to innym wynagrodzić:)
    Jestem z Koszalina, jeżeli ktoś chce nawiązać kontakt zapraszam, mój adres karolinainterwencja@o2.pl

    Pani Agnieszko dziękuję! dzięki Pani wiem jeszcze więcej 🙂

  • Droga Zorko…
    przeczytałam wywiad jestem ogromnie poruszona, poczułam że poznałam Cię lepiej, dziękuję za te emocje, Twoje słowa są mi takie bliskie
    Ostatnio wiele osób próbuje mi narzucić "prawidłowy schemat przeżywania żałoby" co już powinnam a czego nie, Twoje słowa bardzo mi pomogły, żałobę trzeba przeżyć bez dobrych rad ludzi którzy nie wiedzą co się ze mną dzieje…
    Ja również po roku odkąd odeszła mężem zauważyliśmy że nasza córeczka jest już daleko…
    Dziękuję Ci serdecznie

  • Anonimowy

    Zorko czytam Twój blog już od jakiegoś czasu.Już po tym jak został blogiem roku,trafiłam niby przypadkiem,ale bardzo potrzebnym przypadkiem.
    Pierwszy raz Cię "poznałam" w filmie "moje dziecko jest Aniołem".Bywałam też na stronie Dlaczego.
    Już dawno chciałam coś do Ciebie napisać,ale nie wiedziałam gdzie,jak,czy to potrzebne…ale dziś bardzo chciałam,bo przeczytałam wywiad z Tobą,bo po raz kolejny poczułam niesamowite Twoje ciepło,niesamowitą mądrość…
    Moje straty to trzy straty wczesnych ciąż,przełom 9/10 tygodnia.Dla mnie strat bolesnych,ale…jestem też mamą dziewczynki urodzonej w 27 tyg ciąży,ważacej także kilogram jak Twoja Marynka i bardzo mi przykro,że Twoja córeczka odeszła [*].
    Gdy patrzę na moją Karolinkę,która w Święta Bożego Narodzenia skończy 7 lat to zawsze myślę też o Martynce i jak powiedziałaś w wywiadzie,Twój Syn ma dwóch Aniołów Stróży,osobistego i Siostrę.
    Twoja strata jest dla mnie niewyobrażalna,ale dziękuję,że się nią dzielisz i że szanujesz innych.
    Twój blog jest dla mnie lekiem,na to co niby się zagoiło,ale pozostało w sercu na zawsze.Pozdrawiam serdecznie!!!!

  • Anonimowy

    A ja nie mam dziecka, bo nie mogę mieć dzieci… więc ze szczególnym poruszeniem czytałam słowa o tym, że każdy ma inną skalę straty. Nie mogłam zajść w ciążę, nie wiadomo, czemu. Teraz już wiem, że to się nie wydarzy. I czasem myślę, jak wiele bym dała za to, żeby mieć powód choćby kupić test ciążowy. Więc… niby nie straciłam dziecka, ale poczucie straty i żałoby mam straszne. Dziękuję za ten wywiad, za mądre słowa – i zaczynam czytać Pani bloga. Bardzo, bardzo serdecznie pozdrawiam.

  • Yba

    Kilka miesięcy temu słuchałam trójkowej "Godziny prawdy" z Tobą Agnieszko. Byłam poruszona. A teraz ten wywiad…
    W wielu miejscach czułam niemalże, że mówisz o mnie choć przecież mówiłaś o sobie…
    Dziękuję.

  • Nie zawsze jestem przygotowany na kolejne "zdjęcie". Czasem boję się doczytać do końca, ale ten wywiad wnosi coś niezwykłego – Kogoś, kto uczył się to rozumieć, dzięki temu i ja też uczę się oglądać i dostrzegać szczegóły tych "zdjęć", inny ich wymiar. Poruszające, niezwykłe, szczere.