Anioł Struśfeatured

Miała czwórkę dzieci.
I 32 lata gdy.

Nie miałam odwagi.
I sił.

.

  • bo czasem się nie da. :*

  • :*

  • Mar

    przeczytałam. zrozumiałam. tytuł też.
    tytuł najważniejszy. i oczywiście najwięcej znaczy. przynajmniej dla mnie, bo rozumiem aluzję, mar

  • Dawniej twoje wpisy były " do czytania", a od jakiegoś czasu …wybacz , ale twoje notatki , albo sa zagadkami , albo pełne jakiegoś pseudo psychologicznego bełkotu.
    Nie wiem ….ale ….kiedyś lubiłam czytać o twoich spostrzeżeniach, o twoim życiu, o podopiecznych, ale ostatnio …..przerost formy nad treścią.

  • Aja nieśmiało czekam na dalszy ciąg…

  • Nie ma czego wybaczać, uśmiecham się do tych ocen.
    Prawdopodobnie nie piszę dla Ciebie, ona3569.

    Raz po raz dostaję maile życzeniowe z instrukcją "Pisz jak kiedyś". Szczęśliwie jestem u siebie, mebluję według własnego gustu i stanu ducha.
    Czego i Tobie serdecznie życzę. 🙂

  • Anonimowy

    Pisząc powinnaś brać pod uwagę czytelników. Chyba, że Cię oni nie obchodzą, ale wtedy należałoby pisać do szuflady, a nie tu.

    Marta

  • Marto, nie sprzedaję biletów na występ.
    Nie zadowolę każdego. Twoja agresja jest zbędna.

  • Mnie tam wzruszasz i poruszasz każdym słowem. Kiedyś i teraz – chyba jednakowo. Wciąż i wciąż.

  • Mar

    ja jestem czytelnikiem i rozumiem.
    Myśle że wielu uwaznych czytelników rozumie.
    z Szacunku dla Zorki i jej pisania nie będę ładowała interpretacji kawa na ławę bo wszystko jest w tekście oraz w tytule.
    Dlatego jest taki krótki, bo wszystko co miało zostac powiedziane – zostało w tych kilku zdaniach zamknięte.
    Mar

  • zawsze uważałam ze blog to forma pamiętnika tylko ze publicznego nie wiem skąd u "czytaczy" żadania pisania dla nich… ja sie ciesze ze moge poczytać osoby z podobną wrażliwością, silne empatyczne – pisz tak dalej Zorko 🙂

  • W tej sytuacji niejeden z nas byłby takim Aniołem Strusiem.

    A Twoje meblowanie bardzo mi się podoba:)

    Pozdrawiam:*

  • Mar

    Moim zdaniem, wcale nie musze mieć racji. Tekst wyraża mniej więcej tyle. Faktycznie, jest inny od poprzednich, poprzednie operowały obrazami, ten opiera się bardziej na skojarzeniach.
    Skojarzenia do słowa Anioł – są oczywiste. Anioł Stróż, ale również – co było Zorce w awanturach blogowych zarzucane – Anioł Śmierci.
    Zorka tutaj stara się – kawa na ławę zresztą moim zdaniem – powiedzieć że jest człowiekiem, który często się boi. (Struś)
    Chce być obecna ale wcale nie zawsze wie jak. Ma ograniczenia.
    I jest ich świadoma.

    Zamknęła to w kilku zdaniach i w tytule. I to wystarczy.

    Jesli jest jakiś pożytek z blogowych awantur, to własnie taki, że nawet w tej blogowej budyniowej rzeczywistości można się godzić, rozumieć, a Zorka to człowiek – nie anioł, nie diabeł – człowiek, jak ja, jak każdy, jak ten anonim, który jej dosrywa.

    wszyscy jesteśmy ludzmi i póki co zyjemy. więc cieszmy się tym i niech każdy robi co do niego należy pozwalajac drugiemu robić co w jego mocy bez osądzania i oceniania.

    a na moje oko, łatwiej by Zorce było, gdyby ją traktować jak człowieka, a nie jak anioła – bez idealizacji i bez ciągłego oceniania.

    Wszystkim dobrego dnia życzę
    to tylko moje zdanie oczywiscie
    Mar

  • Zastanawiam się właśnie, jak by wyglądał dziś blog, dajmy na to, Wojaczka, Bursy, Herberta, Poświatowskiej, Szymborskiej, Grudzińskiego, Gombrowicza. Jakie oni zbieraliby komentarze pod swoimi tekstami. Z jakimi życzeniami, niezrozumieniami, wyrazami szacunku/uznania mieliby do czynienia. Jakie by były proporcie pomiędzy zgrzytem i zachwytem.

    Róbmy swoje.

  • Jesteśmy Ludźmi.
    Aniołami bywamy. Strusiami też.
    :*

  • Ika

    Struś tak naprawdę nie chowa głowy w piasek, on pochyla ją w uniku przed niebezpieczeństwem… z rozsądku:)
    AniołStruś nabiera mocy aby silnym skrzydłem otoczyć inną mamę.
    Uściski

    Ika

  • *proporcje (autokorekta) 😉

  • I dziękuję. To miłe, że nie piszę tylko dla siebie.

  • Anonimowy

    Wyżej wymienione osoby nie pisałyby blogów. Na pewno.

  • Anonimowy

    Też tak myślę Anonimowy- oni nie pisaliby blogów.

    A Zorce troszkę pokory zalecam: skoro zdecydowałaś się na możliwość komentowania swoich zapisków, to musisz być przygotowana nie tylko na wyrazy uznania (swoją drogą jak najbardziej zasłużone), ale również krytyki. Na fakt że ktoś widzi Twoje pisanie inaczej niż ogół odbiorców…

    Odezwałam się, bo nie podoba mi się że zarzucasz agresję Marcie. Naprawdę w jej wypowiedzi jej nie ma! Zabolała Cię po prostu Jej uwaga.
    Pisz jak chcesz, ale szanuj swoich czytelników. Chyba że nie obchodzi Cię ich zdanie…

    Pozdrawiam, Margot

  • Anonimowy

    Witam,

    czytam od dłuższego czasu, ale pierwszy raz komentuję. Kocham literaturę i poezję i ponoć w interpretacjach jestem niezła więc nie mam problemu z czytaniem obecnej Zorki. Z mojej perspektywy wygląda to tak, ze wcześniejsze wpisy bardzo silnie grały na emocjach, poruszały i wyciskały łzy…podawały emocje 'na tacy'. Nawet średniowrażliwy człowiek miał 'gulę w gardle' czytając zamieszczane tu wpisy . Obecne dają do myślenia – z pewnością nie dla każdego. Mogę się domyślać, że na zmianę stylu pisania miał wpływ fakt, że po wygraniu tego i owego nastąpił znaczny napływ czytelników – różnych. Może się mylę ale wg mnie autorce nigdy nie zależało na tłumie stąd takie a nie inne pisanie – ci co mają zostać zostaną, a ci, którzy mają odejść odejdą na blogi nowych laureatów 🙂

    pozdrawiam, joanna

  • 🙂

  • Anonimowy

    Ja odnajduję tu ciszę i spokój. Nikt nikogo nie trzyma w łańcuchach. Wybory są nasze.
    Ja dziękuję Ci zorko, tak zwyczajnie i szeptem.

    pozdrawiam, mirabelka

  • Zorka chciałabym poczytać blog Gombrowicza i komentarze pod nim… to byłby ubaw…
    widzę ze komentarze pod tym postem zmieniły się w analizę co autor miał na myśli – w pierwszym skojarzeniu :kobieta lat 32 matka 4 dzieci oddała się chorobie i odeszla po cichu bez walki a Anioł Stróż stał się Aniołem Strusiem ucekł od problemu…. prawda, że w wydaniu Zorki ładniej delikatniej subtelniej bardziej.. to brzmi?

  • Zmagam się z myślami, zmagam się ze strachem…
    I żyję nadzieją, że gdy już nadejdzie ten dzień…,
    Gdzieś w pobliżu będzie Anioł Struś…choćby bez odwagi i sił. Najważniejsze, żeby był..

    Dziękuję Zorko

  • wolontariusz_na_dziekance

    kiedyś – bodajże na forum Twojego hospicjum Zorko -przeczytałam słowa, że wolontariusz też człowiek – ma prawo mieć gorszy dzień, może boleć go głowa czy po prostu się bać. Bardzo dużo mi dały te słowa w pracy na "naszym" oddziale. Bo w końcu Anioł – obojętnie czy stróż, czy śmierci czy struś – zawsze to Anioł. A starczy by Anioł był, wiele robić nie musi. Bo Anioł to Anioł.

  • To jest blog – jeśli ktoś go nie chce czytać, nie musi. Przymusu nie ma. Gdyby Zorka nie przyjmowała krytyki, usuwałaby niepochlebne komentarze. Skoro na nie odpowiada, skoro stara się załagodzić ostrości i pisze, że ceni konstruktywną krytykę – nie mam powodu, żeby nie wierzyć.
    Zorko, ja Cię czytam z wielką przyjemnością. I nie ma dla mnie znaczenia, czy to są notki pisane rok temu czy teraz. Jesteś w nich Ty, Twój świat, Twoje myśli i uczucia, to jest prawdziwe. Czasem boli, ale jest prawdziwe. A Twoje słowa dają ukojenie.
    Chciałam Ci powiedzieć, że już wiem, kiedy będzie szkolenie dla wolontariuszy w pobliskim hospicjum. I wiem też, że ja chcę tam być, mam potrzebę, nie boję się tak bardzo jak kiedyś. Dzięki Tobie. Bo pomogłaś mi wiele tematów oswoić, przynajmniej trochę. Jeśli ja się komuś kiedyś przydam, jeśli jako wolontariusz zrobię coś dobrego, to to będzie i Twoja zasługa. Dziękuję. 🙂

  • Mar

    oczywiście, tłumaczenie 'co autor miał na myśli' jest zgoła idiotyczne ale bywają sytuacje gdy z pewnych powodów warto czasem zrobić z siebie idiotę:) pozdrawiam Mar

  • Zorko tak mało słów,a tyle treści. Jesteś mistrzem. Kilka osób krytykuje te niedopowiedzenia w twoich wpisach, a ja właśnie to uwielbiam, bo one są bardzo wymowne i potrafisz zawszeć wszystko co chcesz przekazać w kilku słowach.

    Justyna

  • Ja też zrozumiałam 🙂 Ha…

  • Zaglądam, czytam, studiuję …. Zmieniło się Twoje pisanie Zorko. Teraz jest ciekawiej, czasem otwartym tekstem, a czasem zagadką. Uwielbiam ten rodzaj wysiłku dla głowy, który nam fundujesz. Według własnych standardów. Czasem nie jest łatwo, trzeba obrócić kilka zdań wiele razy, aż wyświetli się rozwiązanie. Ale jest ciekawie. Pozdrawiam.
    paweł

  • Anonimowy

    Poznałam jej dzieci, jedna z córeczek pokazywała jakiejś dziewczynce zawiłości hospicyjnych korytarzy. Strasznie mi ich było żal, okropnie. Okropne.

    Ania

  • Tak często chowamy strach pod poduszkę. Mijamy go cichutko, na palcach, nie nazywamy,bo coś co nie zostaje nazwane pozornie znika. Zrobić miejsce strachowi to nie odwaga strusia, to wielka odwaga bycia człowiekiem.
    Aniele Strusiu ściskam 🙂

  • niczego się tak nie boję, jak zostawić swojego trzylatka samego. paraliżujący strach.

  • Anonimowy

    Czasem Zorko brakuje sił żeby o "tym" pisać, strach i ból…tyle można powiedzieć, a niektórzy nie rozumieją…a tolerancja, a delikatność, a mądrość…ja się cieszę że dzięki Tobie Zorko czuję…bardziej..dziękuję kochanie-Jola W.

  • Anonimowy

    Mało słów, a ocean treści. W dzisiejszym zalewie bełkotu o byle czym- jakże cenne.
    Joanna

  • www.haninkowo.blox.pl

    dzisiejszy wpis – dla mnie genialny!
    Minimum słów i maksimum treści;
    tak jak lubię
    a tytuł – maestria!
    tylko ….
    serce jakoś boli, że to nie jest tylko forma literacka (tak domniemywuję); że za tym wszystkim skrywa się wielki dramat kilku osób.
    Asia

  • DZiękuję Zorko za wrażliwość i za magiczne chwile przybliżające PRAWDE!!!!! Chwile OSTATECZNE TUŻ PRZED… I pomoc jaką dajesz ludziom w hospicjium by trwać by być by przeprowadzić…Niesamowita jesteś ,że jesteś w stanie to "dzwigac" i dać nam tyle nadzieji i jasności!'
    By być i czytać od kilku miesięcy , Powodzenia i pozdrowienia! Jesteś WIELKA !

  • Anonimowy

    Tyle smutku, bolu, straty…. a ludzie potrafia sie roztrzasac nad forma, czy im sie podoba czy nie… Przykre…. Czasami jeszcze trudno uwierzyc ze istnieja tak piekne osoby ja ty Zorko…

    Kruszynka ;*