Lakierfeatured

Wchodzę do izolatki. Młoda dziewczyna, proste, długie włosy z przedziałkiem pośrodku.
Uderzenie jest mocne. Raz, że wiek, dwa – porażająca chudość.
Kasia bacznie mi się przygląda, oczy przepłoszonej sarny. Przy łóżku ktoś bliski.

Uciekam wzrokiem na kołdrę. Na kołdrze ręce – blade, wierzbowe witki ułożone wzdłuż. Długie paznokcie, idealnie pociągnięte lakierem w kolorze kory.

– Ale piękne paznokcie! – To pierwsze, co mówię. – Mogę zobaczyć?

Skinienie. Chyba. Na razie nie mam siły patrzeć wyżej, skupiam się na palcach.
Kasia wyciąga lewą rękę.

– Przepiękny kształt. Moje to jakieś nieporozumienie, zobacz – dzień do nocy. Zawsze chciałam mieć takie paznokcie jak ty.

Kasia się uśmiecha, uf.

– Perfekcyjnie nałożony lakier.

– Malowała siostra. To prawdziwy spec. – Dziewczyna zerka w stronę drobinki z burzą loków.

– Taka siostra to skarb. – Mrugam do drobinki.

– Największy.

Uśmiechamy się wszystkie.

– Zostawię was, dziewczyny. Jakby co, jestem obok.

Po pół godziny widzę siostrę na korytarzu, rozmawia z lekarką, właściwie kiwa tylko głową. Potem spotykamy się przy czajniku, parzę kolejną herbatę.

– Kasia mówi, że chce już odejść, że za długo trwa ten koniec, że nas niepotrzebnie męczy.

Nic nie mówię. Przytulam ją na moment.

Uśmiech nad przepaścią.
Spokój bez odprysków.

  • pamiętam jak odchodziła moja mama… tez już chciała odejść i ja tez chciałam żeby odeszła… i ogromne poczucie winy, że chcę żeby odeszła a z drugiej strony takie przeświadczenie, że nie mogę być taką egoistką i prosić ją żeby została… Naprawdę nie wiem gdzie znajdujesz siłę żeby tak pomagać… podziwiam, zazdroszczę…

    Delimamma

  • kobietamatkacorka.bloog.pl

    Taka osoba jak Ty to skarb w szpitalu… niestety wiem z doświadczenia.

  • Ja jestem tylko jednym z trybików. Bardzo ważne są pielęgniarki obok, lekarze, inni wolontariusze.

  • Tak to jest, nasi bliscy cierpiąc, myślą o tym, że my cierpimy i również dlatego pragną odejść cierpienie fizyczne czasami uśmierzają leki z psychicznym musimy sobie radzić przy pomocy bliskich lub takich osób jak Ty, wrażliwych i empatycznych.Dobrze że jesteś.

  • rycze i tule lenonka.

  • Anonimowy

    Taka siostra to skarb
    Najwiekszy

  • ech, też chciałam, żeby Mama odeszła. Stało się.o dwa miesiące za dużo cierpienia.

  • Kilka zdań, a tyle poruszenia, emocji… i problem trudny do rozwiązania – co mamy czuć, gdy bliska nam osoba chce odejść? Czy mamy podzielać jej pragnienia, czy mamy zapewniać, że nas to nie męczy, chociaż w rzeczywistości jesteśmy nieco wyczerpani…? Co powinien czuć człowiek w takiej sytuacji? Chyba nigdy nie udzielimy odpowiedzi na to pytanie.

    Pozdrawiam
    lazurowaprzestrzen // bezdechegzystencji

  • zazwyczaj się bronisz przed "komplementami" i na każdym możliwym kroku podkreślasz zasługi innych, ale ja wiem jedno – dzięki temu, że piszesz, że ludzie czytający Cię poznają hospicyjne życie dla wielu z nas, którzy nie mieliśmy doświadczeń hospicyjnych bardzo wzrasta szacunek dla ludzi tam pracujących. To, że podkreślamy swój podziw dla Ciebie jest czymś więcej niż podziwem dla Ciebie jako osoby. To podziw dla postawy, którą reprezentujesz Ty i Tobie podobni 🙂

  • Podpisuję się pod Joanną 🙂
    Trudno wyrazić co czuję gdy czytam ten wpis, po prostu… na pewno wiesz. :)Pozdrawiam.

  • Joanno, jak czytam o postawie i o innych, od razu robi mi się lżej.
    :*

  • Mój brat spędził cały miesiąc na OIOM-ie , właściwie proforma
    (30 lat SM)- niewydolność oddechowo-krążeniowa i wiadomo było jaki będzie koniec. Chyba powinnam podziękować lekarzom, że to się wreszcie stało – maszyna nie może za nas żyć. Pojutrze mija 5 lat i nadal jestem wdzięczna za pomoc – Jola W.

  • M.

    Dobrze, że są tacy Ludzie, jak Ty – którzy po prostu są – przy innych, którzy tego bardzo potrzebują…
    Czytam Cię od dość dawna. Dzięki za to co robisz, i za to, że piszesz (i za to JAK piszesz!) Ciepło pozdrawiam!

  • Pamietam jak łapałam sie każdej nadziei na to Pan Dr powiedział, że ten człowiek jest skazany na smierc jemu nikt nie jest w stanie pomóc…. powiedział tez, że rodzina myśli wówczas najczęściej o sobie my chcemy aby osoba chora za wszelka cene walczyła cierpiąc przy tym wielokrotnie a on sam juz nie chce juz nie ma siły.
    Zaglądam do Ciebie codziennie, zawsze gdy tutaj jestem, jestem jednocześnie w hospicjum otwieram drzwi na dole, dochodze do schodów, wchodze na pierwsze pietro, pokój jesli dobrze pamiętam drugi z prawej strony tuż przy bardzo dużej łazience. Wchodze do niego łózko pod oknem z lewej strony…. 5 dni 4 noce….

  • Ktoś obok to skarb.
    Samotność do otchłań.

    Ale dla tego kogoś obok, te bycie, to najważniejsza próba …

  • Dziś Międzynarodowy Dzień Wolontariusza.Pamiętam, Podziwiam i Pozdrawiam Kamila

  • 🙂

  • Anonimowy

    Ja też czasem muszę walczyć. Mam też siostrę. Na co dzień się kłócimy, ale w kryzysie jest obok. Mam też syna i martwię się bo nie zdążyłam urodzić mu rodzeństwa…

  • Anonimowy

    Szkoda że nie czytałam tego bloga wtedy gdy był mi tak bardzo potrzebny. Najczęściej rozumiemy gdy jest już za późno. zrobiłam dużo ale dzisiaj wiem że za mało …

  • Takich ludzi brakuje jak Ty, dziękuje za to co robisz :*

  • Trafiłam tutaj przypadkiem, bowiem poszukiwałam blogów, które wygrały konkurs na najlepszy blog roku. Tak z ciekawości chciałam zobaczyć jak i o czym piszą Ci, którzy się przebili przez resztę blogów. Cieszę się, że Twój blog został zauważony. I jednocześnie gratuluję 🙂 Poruszasz kwestie ciężkie i smutne, ale niestety to też część naszej egzystencji. Jestem zwolenniczką nieunikania trudnych tematów. Dużo ludzi tak robi, udając jednocześnie, że ich nie ma lub wychodząc z założenia "nie będę się dołować, czytając/słuchając/oglądając o cierpieniu, bólu, złych rzeczach, bo i tak nie mam na to wpływu". Uważam, że trzeba być świadomym pewnych sytuacji, które mają miejsce. Mam na myśli bardzo szeroki zakres od ekologii, przez znęcani się nad zwierzętami, po czysto ludzkie sprawy. Nie wolno chować głowy w piasek. Jednak trzeba zachować pewien dystans i nie tracić swojej pogody ducha, bo przecież nie o to chodzi w pomaganiu.

    Rób dalej to co robisz 🙂 Podziwiam i pozdrawiam
    Magda 🙂

  • Podoba mi się blog, dodaję do obserwowanych i na pewno będę zaglądać tutaj częściej!

    Zapraszam do mnie w wolnej chwili choć ja dopiero zaczynam swoją przygodę z blogosferą!