Krzesłofeatured

Stoję przy Emilce na korytarzu. Rozmowa rośnie.
Nagle ktoś dyskretnie podsuwa mi krzesło. Jakby czytał w myślach.
Odwracam się, zdziwiona, i widzę białe plecy pani psycholog.

Zostaje krzesło i wdzięczność.
O’siadam.

Nawet nie wiesz, Marto, że to właśnie krzesło najbardziej pomogło mi wrócić.

.

  • ewa

    Bo Marta WIDZI i SŁYSZY. Zresztą, dlatego (między INNYMI) jesteście tam Obie. Pozdrawiam .
    Ścierasz mi kurze z serca 🙂

  • Anonimowy

    Czasem mały gest dodaje wielkich skrzydeł. Coś o tym wiem 😉
    Pozdrawiam
    Agnieszka

  • Duzo osob widzi, ze komus krzeslo potrzebne, a tylko niektorzy zrobia wysilek, przemoga dziwny wstyd, przyzwyczajenia, i je podadza w odpowiednim momencie

  • Anonimowy

    Dowiedziałam się niedawno, że studiujemy na tym samym wydziale, na tym samym kierunku, w tym samym mieście. Za każdym razem mam ochotę napisać do Pani maila z pytaniem jak ja, zwykła studentka mogę pomóc. I ciągle brakuje mi odwagi. Bycie takim człowiekiem jak Pani wymaga odwagi. Zazdroszczęi gratuluję. Jest Pani dobrym człowiekiem.

  • Zaraz tam "pani". 🙂

    Założę się, że sama znajdziesz odpowiedź. 🙂