Zaproszeniefeatured

– Dostałaś zawiadomienie? – w słuchawce głos Sylwii.

Dostałam, dziękuję.

– Bo ja wciąż myślę, czy dopisałam do zaproszenia twojego męża. Bez przerwy o czymś zapominam, jestem beznadziejna.

– Nawet nie zwróciłam uwagi – mówię. – Wszystko w porządku. Jak się czujesz przed ślubem?

Dostaję długą listę strachów i niepewności, sekwencje ” tak, ale”.

Sylwia jest specjalistką w tropieniu problemów, które mogą/nie muszą przytrafić się po drodze. Śmierć matki, ojca, macochy, śmierć męża… – w zakresie strat osiągnęła przecież poziom mistrzowski. Idąc pod górkę czuje się u siebie – u siebie czuje się zmęczona. Ciężarna Sylwia.

Zaproszenie z dziś do „żyli długo i szczęśliwie” jest, prewencyjnie, zaproszeniem in blanco.

Ślub z Darkiem już za chwilę. Świadkiem będzie nasza Basia, może wpadnie Atomek. Uściskam trzech odświętnych synów – ostrożnie, żeby nie pognieść koszul. Na koniec przytulę jej drobne ciało przy nadziei.

Dziewczynka w drodze.

  • teżOla

    Dziewczynka w drodze!
    Ryczę ze wzruszenia.

  • Mam nadzieję, że chłopaki jakoś przeboleją brak czwartego do piłki. 😉
    Z kolei być dziewczynką i mieć trzech starszych braci? Bezcenne!

  • Anonimowy

    Malutka będzie jak księżniczka, a bracia zakochaja się w niej 🙂 a moze i w piłkę będzie z nimi grała 🙂

  • Anonimowy

    Oj, ale będzie miała ta Dziewczynka dobrze! Nie jedna by chciała być od urodzenia księżniczką dla czterech mężczyzn 😉
    Znałam taką rodzinę, gdzie tata bardzo chciał mieć córkę. Ale jakoś tak wyszło, że najpierw urodziło się 5 chłopców, potem jakiś czas nikt, a potem, po kilku latach – wreszcie dziewczynka. To był obłęd normalnie, jak oni się wszyscy nią cieszyli. Starsi bracia byli już niemal dorośli (metrykalnie), najmłodsi w wieku "wczesna podstawówka". Urodziła się mała księżniczka i wszystkim braciom klaty urosły 🙂
    Chodzili dumni jak pawie po ulicach z wózkiem, a ich opowieści zmieniły tematykę na zachwyty nad kolejnymi wyczynami siostry.

    Wszystkiego najlepszego dla Sylwii na nowej drodze życia!

    Pozdrawiam
    Agnieszka

  • Mój mąż ma dwóch młodszych braci i dwie duuuużo od nich młodsze siostry. Dziewczyny były, są i będą ich "malutkimi siostrami", dla których wszystko i za którymi w ogień.
    Za to potencjalni kandydaci na miłość mają przechlapane. 🙂

  • Anonimowy

    Czasem nad każdym kiedyś w końcu musi zaświecić słońce….Siostrzyczka będzie z pewnością oczkiem w głowie…SZCZĘŚCIA:)MIŁOŚCI ŻYCZĘ:)))

    Anita

  • Szczęścia i zdrowia dla przyszedłem mamusi i całej rodziny . Oby zawsze byli w komplecie i żeby Sylwia przyzwyczaiła się na " z górki" – może da radę ? Trzymam kciuki … za wszystko – pozdrawiam – Jola W.

  • :):):)DZIĘKUJĘ WSZYSTKIM ZA MIŁE SŁOWO.BAAAARDZO 🙂 MÓJ PIERWSZY ŚLUB KOŚCIELNY I MAM NADZIEJĘ ŻE OSTATNI!JUŻ TO WIDZĘ JAK PLĄSAM Z LENKĄ W BRZUCHU NA NASZYM PRZYJĘCIU WESELNYM :):). A BRZUSZEK MAM ŚLICZNY! 🙂