Zaproszeniefeatured
– Dostałaś zawiadomienie? – w słuchawce głos Sylwii.
Dostałam, dziękuję.
– Bo ja wciąż myślę, czy dopisałam do zaproszenia twojego męża. Bez przerwy o czymś zapominam, jestem beznadziejna.
– Nawet nie zwróciłam uwagi – mówię. – Wszystko w porządku. Jak się czujesz przed ślubem?
Dostaję długą listę strachów i niepewności, sekwencje ” tak, ale”.
Sylwia jest specjalistką w tropieniu problemów, które mogą/nie muszą przytrafić się po drodze. Śmierć matki, ojca, macochy, śmierć męża… – w zakresie strat osiągnęła przecież poziom mistrzowski. Idąc pod górkę czuje się u siebie – u siebie czuje się zmęczona. Ciężarna Sylwia.
Zaproszenie z dziś do „żyli długo i szczęśliwie” jest, prewencyjnie, zaproszeniem in blanco.
Ślub z Darkiem już za chwilę. Świadkiem będzie nasza Basia, może wpadnie Atomek. Uściskam trzech odświętnych synów – ostrożnie, żeby nie pognieść koszul. Na koniec przytulę jej drobne ciało przy nadziei.
Dziewczynka w drodze.
-
teżOla
-
Anonimowy
-
Anonimowy
-
Frankowa_mama
-
Anonimowy
-
Jola Wawrzynek
-
SYLVIA