Sięfeatured

Dzień matki, dzień dziecka. Siłą rzeczy widzę mamy po stracie. Te wszystkie festyny, balony, waty. Nadmiar i głód. Pamiętam dobrze pierwszy rok; bolał każdy por skóry. Nawet cmentarz zasypany kolorami – brak z posypką, pustka z lukrem.

Wczoraj spotkaliśmy Reksia i Koziołka Matołka. Smukłe pluszaki rozdawały dzieciom ulotki, pozowały do zdjęć. Pokoloruj, zbierz naklejki, trzecia kulka gratis.

Czasem jestem zmęczona.

Za macierzyństwo zapłaciłam sporą cenę. Zostawiłam pracę, przyjęłam na klatę kilka diagnoz i prognoz. Wcześniej pogrzeb.
Hartowałam się w piaskownicy wśród obruszonych mam. Bo dlaczego on tak się drze na widok piasku, dlaczego wyje na huśtawce, dlaczego nuci, zatykając uszy. A czy ty, chłopczyku, masz rodzeństwo?

To w piaskownicy i na cmentarzu nauczyłam się być sama.
Stojąc przy dzieciach, odrastając od dzieci.

Zapuszczając w ziemię korzenie nie da się iść dalej.
Ja lubię być w drodze.

I ściskam Was mocno, mamy. Dbajcie o siebie, trzymajcie się za rękę.

  • Lubię czytać to, co piszesz. To ma duszę.

  • Anonimowy

    Ja swojej mamie na pierwszy Dzięń Matki na grób zaniosłam naręcze kwiatów , wydawało mi się to za mało … za tą pustkę , którą zostawiła po sobie . Wczoraj zaniosłam jedną czerwoną różę i teraz wiem , że to wystarczy żeby wyrazić moją miłość. Ani Ty , ani ona nie przestałyście być matkami .
    Miłość matczyna nigdy nie umiera , nawet kiedy …… Jola W.

    • Anonimowy

      Ja co jakiś czas przypominam swojej mamie, (gdy się oburza, że wydaję pieniądze na nią) że muszę…. przywieźć jej coś słodkiego, dobrego, kwaśnego,ładnego… TERAZ, kiedy jest i mogę widzieć jak się z tego cieszy.. a nie PÓŹNIEJ…żeby wypełnić pustkę o której piszesz…

  • Poszłam dzis odebrać swoje życzenia na cmentarz – w ten sposób MY je własnie przyjmujemy

  • Anonimowy

    Dziś byłam u mamy, to już 13 rok jak jej nie ma (mam 25 lat) i bardzo bym chciała zamiast najpiękniejszych kwiatów jakie jej zaniosłam zwyczajnie ją przytulić….

    • Anonimowy

      piękne ,ale niestety będzie Ci brakowało mamy w róznych ważnych momentach Twojego życia i w tych radosnych i w tych trudnych i to jest smutne .

  • odwzajemniam uścisk.
    szczęśliwa z tymi hultajami 🙂

  • Z cyklu "Ogłoszenia drobne":

    Jutro (wt) będę gościem Marzeny Rogalskiej i – zamiast śniadania – dostanę kilka pytań. 😉

    Zapraszam: "Pytanie na śniadanie", TVP2, godz. 9:00.

  • Anonimowy

    A ja mam już i mamę od 2 lat po tamtej stronie i babcię od tygodnia… Jak to boli, aż po same trzewia, zżera serce, umysł, duszę! A pamiętam takie dni Matki, kiedy skłócone o jakieś pierdoły, zamykałyśmy się przed sobą, okłamywałyśmy same siebie,żę się już nie kochamy. Kocham ją wciąż i bardzo mi Mamy brakuje… Dziś nawet nie mam z kim pomilczeć na ten cały świat.
    Kochajcie swoje mamy! i te, które was rozumieją od urodzenia, wiernie dopingują i nigdy nie opuszczą, ale też i te, które same skrzywdzone, kulą się w sobie, uprzykrzają wam życie, dochodzą swoich praw, obwiniają was za całokształt. Jesteśmy ofiarami ofiar-pamiętajcie o tym. Miłość nigdy nie umiera mam nadzieję…Marta

  • Agnieszko, widzialam cie dzisiaj w telewizji
    podobalo mi sie
    a najbardziej zdanie
    "zycie jest jakie jest"
    zachowuje dla siebie

  • brak z posypką, pustka z lukrem…

    macierzyństwo jakoś mnie umocowuje w życiu, zakorzenia w nim

    i ciągle mam poczucie, że nie zasłużyłam na takie fajne dzieci

  • Nie umiem nawet o tym myslec, to juz mi robi czarna dziure w srodku. Jestem pelna szacunku dla mam, ktore musialy zegnac swoje maluszki. I glebokiego wspolczucia.

  • Wciąż nie mogę się nadziwić twoim pokładom empatii i dojrzałości. Wciąż się uczę od Ciebie nowych rzeczy i przypominam sobie wcześniej poznane. Poruszyłaś mnie tym wpisem. Uwielbiam chłonąć twoje słowa.

    Pozdrawiam

    Justyna

  • Ja po raz pierwszy w złobku na Koncercie z okazji Dnia Mamy. oczy mi sie spociły, chociaż pod pachą targałam 8kg zdziwioną Kulkę, a ta 13kilogramowa stała tam z całą ferajną i wesoło podskakiwała w rytm mamowych piosenek i nawet nie "boiła się" jak to ma w zwyczaju 😉
    Sciskam! Mamy muszą trzymać sie razem 😉

  • Anonimowy

    Od zawsze mówię mojej dorosłej córce , że miłość rodziców jest za nic i na zawsze. Facet

  • Lidia

    Witam, obejrzałam wywiad we wczorajszej "śniadaniówce" i mocno dotarły wówczas do mnie słowa jakie padły z Twych ust, że gdy wokół pełno festynów i fety z okazji Dnia Mamy – to w hospicjach,szpitalach – jest też Dzień Mam – mam trwających przy łóżkach, mam cierpiących po stratach swych dzieci…wówczas – Smutny to dla Nich dzień…
    Dlatego chylę czoła, przed wszystkimi matkami,a zwłaszcza tymi, które tak wiele doświadczyły i wycierpiały…Ściskam Was serdecznie, a Tobie Agnieszko dalej cichutko kibicuję i również gorąco pozdrawiam !
    Lidia

  • Anonimowy

    Kochana Zorko – przed Dniem Mamy i zbliżającym się Dniem Dziecka straciłam Moje kochane dziecko w 7 tygodniu ciąży. Tak po prostu… Na szczęście dla mnie mam cudownego synka, bez którego nie wiem jakbym sobie poradziła. Dziękuję Ci, bo od dawna czytam Twój blog i również on był i jest dla mnie wielkim pocieszeniem. Ściskam
    Gosia

  • zorko, uderzasz prawda. makaria

  • Czytam sobie tego bloga i myślę jaką Pani musi być wspaniałą i silną kobietą decydując się na wolontariat w hospicjum. To musi być trudne, a Pani tam chodzi, rozmawia z ludźmi i o prostu jest. Dobrze, że są jeszcze tacy ludzie.

  • Słodko-gorzkie te dni. Buziaki na odległość.

  • dla mnie to był pierwszy dzień matki bez Niej… .

  • :*

  • dzień mamy… dla mnie również ma inne znaczenie
    :***

  • Byłam 2 dni w Warszawie. W hotelowym pokoju włączyłam na chwilę telewizor. O, Zorka! Pomyślałam. Jak miło. Póżniej siedziałyśmy w Złotych Tarasach zajadając się bagietkami z mozzarellą. Wpadłaś na moment, rozejrzałaś się… Pewnie wracałaś do Poznania tym samym pociągiem. Ja poznałam Ciebie, Ty nie miałaś pojęcia o tym, że ja wiem o Tobie. Dziwny jest ten świat… Pozdrawiam ciepło, Zorko :))

  • 🙂
    Na drugi raz puść oko, pomachaj, podejdź.

  • Puszczę oko. Sama chciałaś :))

  • Anonimowy

    Zorko, chyba nie tak całkiem sama. We wszystkich tych trudnych dla Ciebie chwilach była z Tobą Twoja mama. Ciągle jest.

    aga.ta

  • Mój pierwszy Dzień Mamy bez Mamy. Tak bardzo mi jej brak…

  • Życie uczy pokory. Mam nadzieję, że upokorzyło mnie już dosyć, i pozwoli cieszyć się tym co mi zostało. Nie byłam dziś jeszcze u mamy, nie wiem czy pójdę, nie wiem czy z różą czy zniczem… może z aksamitkami? tego dnia wiem jedno, CHCĘ żyć, żyć jak najdłużej, by być, być przy moich dzieciach, służyć ramieniem, głową, słowem, a nie podmuchem wiatru i ciarkami na plecach….

  • Bycie mamą to najtrudniejsza rola w moim życiu. Czekają mnie Dni Matki w przedszkolu, w którym będę wyć, porównując moje dziecko do jego rówieśników. Jeszcze nie w tym roku, ale może już za rok.
    Mówi nam się, że wszystko możemy zaplanować, przygotować, zabezpieczyć i zbadać. Nie mówi nam się, że macierzyństwo może przynieść ból. Opowiada się naiwnie o uśmiechach wynagradzających nieprzespane noce, a nie wspomina się nawet o tym, że dzieci umierają, rodzą się niepełnosprawne nie tylko w filmach… Trudno jest być matką, której los nie oszczędził…

  • Anonimowy

    Teraz jak sama jestem mamą jeszcze bardziej brakuje mi JEJ. Nie ma jej juz ponad 16 lat… nie widziała moich ciąż, nue poznała moich dzieci. Nie miałam kogo zapytać czy są do mnie podobni… Dzień Matki… taki szczęśliwy i taki smutny 🙁