Front atmosferycznyfeatured

Zimą ratowaliśmy kotkę. Dziewięć zastrzyków, koci katar. Leżała dwa tygodnie na kanapie zawinięta w koc, nie jadła. Pokój zamknęliśmy, bo alergia. Na zmianę chodziliśmy ją głaskać i poić. Gdy wyzdrowiała, przenieśliśmy ją i dwa dzikie koty do piwnicy. Jakoś się ułożyliśmy. Zgrzewki puszek, piasek do kuwet, sprzątanie, wieczorne zabawy i raz po raz zbity słoik.

W połowie marca Frania zrobiła się podejrzanie okrągła.
Tydzień temu urodziła pięć zdrowych kociaków.
Pierwszy raz widziałam taki poród. Siedziałam z książką na kanapie, a kotka, przytulona obok, po prostu zaczęła rodzić. Ciche misterium, do którego zostałam zaproszona.

Świat, mam wrażenie, jakoś tak się kręci, by zrekompensować mi niedobory własne. Co rano przylatują sroki i wyjadają z misek kocią karmę. Na jabłonkę wróciły gołębie. Codziennie widzę sójki, raz po raz wpada dzięcioł, budzą się biedronki. Wróbli i sikorek nawet nie liczę.

Sylwia, której mąż zmarł w hospicjum, jest w ciąży. Jej synowie czekają na brata („musi być brat, do piłki”). Wszyscy przy nadziei – pomimo strachu i pytań.

Atomek, cały i zdrowy, wrócił do pracy. Chętni oglądają bliznę po raku i towarzyszą radosnym słowotokom. Nie da się go nie kochać.

Ktoś, kogo lubię, zdecydował się na terapię.

Komuś udało się pomóc.

Widzę zmiany u Pe, domykanie ust, sprawniejsze ruszanie głową, uśmiech.

W hospicjum poznałam starszą panią. Ma 90 lat i wciąż jest zakochana.

– Mąż dał mi dwójkę dzieci, a one czwórkę wnucząt. Nawet prawnuki mam! Jestem bardzo szczęśliwa, proszę pani. I tak mi dobrze.

Pączkują nowe przyjaźnie. Ukorzeniają się stare.

Pomimo zmęczenia, pomimo blizn i niedociągnięć, strat i bezpowrotów, idzie wiosna. Szkoda by było tego nie złapać, nie wyciągnąć za uszy.

Szkoda by było się na tym nie skupić.

I tak, Wy też dacie radę.

  • Joanka

    Dziękuję za ten post. Bardzo potrzebne mi dziś były dokładnie te słowa.

  • Anonimowy

    Wlasnie tak, jest tyle dobra, dobrych chwil, zmian i znakow. Docenione bardziej, gdy poprzedzone trudnosciami.Damy Rade, gdyz mamy siebie nawzajem i Stworce, ktory kiedys wyjasni 'dlaczego?' Warto lapac te wiosne!

    Beata

  • Wiosna przyszła więc z nową energią chwytamy dzień 🙂

  • Damy radę:)

    Kiedyś odbierałam koci poród.

  • Dzis bylo mi potrzeba przeczytac cos takiego :))

    usmiecham sie
    dzis mi dobrze na tym swiecie
    i to sie liczy!!

  • Jej wzruszyłam się. Dziękuję :*

    Justyna

  • Dziękuję. Czytam od dawna ale bez komentowania. Dziś musiałam bo to dziś był ten dzień gdy płakałam i powtarzałam w głowie że nie dam rady. Może fakycznie dam radę. Dziękuję.

    • I drugi raz zmoczyłaś mi oczy. I choć wiem, że jutro czeka na mnie kolejny trudno-samotny dzień, spróbuję. Hold on.

  • Pomijając całą resztę, trzeba uważać bardzo, żeby nie rozmnażać kotów. Koty, którymi opiekuje się człowiek powinny zostać wysterylizowane. W schroniskach tysiące bezdomnych zwierząt, powoływanie na świat kolejnych, to nie jest dobry pomysł. Warto poczytać o akcji sterylizacji zwierząt, tam wiele argumentów, które pokazują, że takie misterium, ma skutki dalekie od życia na niebiańskiej chmurce.

  • ewa

    Ach, wiosnę poczułam 🙂 Taki pełen nadziei post. Cieszy Pe, i Zakochana Pani, i Pięcioraczki (jednak nie spożywcze brzucho było:) Moja Frania pozdrawia Twoją 🙂

  • Dziękuję. Wzruszyłam się i poczułam, jak byś kierowała te słowa do mnie… Sedno, jak zawsze….

  • nawet nie wiesz, jak trafiłaś we mnie tymi słowami.
    dziś właśnie siedziałam, patrzyłam na pobliskie drzewo przez okno, myślałam: "wiosna. świat się budzi do życia. a moje serce umarło".
    ale – może to nieprawda? może ono po prostu pękło, ale przecież rany się goją (i tylko czasem zostają blizny).

  • Pozytywnie 🙂

  • "….. idzie wiosna. Szkoda by było tego nie złapać, nie wyciągnąć za uszy.

    Szkoda by było się na tym nie skupić…"
    Zorko dziękuję za Tu i Teraz.

    P.S. też czekamy, Stefan okazał się Stefcią 🙂 obserwuję wewnętrzne życie i czekam bo to mój pierwszy raz.

  • Cieszę się baaaardzo z Atomka.
    I z Pe!
    Pe "śledzę" na bieżąco.
    Cieszę się:)))

  • to wszystko jest wokół i jest w nas… radość, nadzieja, wola życia. zwykle ciche, niezauważalne… trzeba by je porządnie wyciągnąć za uszy:)

  • 🙂

  • I to są dobre wiadomości:)

  • Zorka,
    obyś miała rację z tym "dacie radę".. Obyś.
    Jakoś psychicznie tak strasznie pod górkę…

  • Anonimowy

    psssttt.. to ja – Wasza etatowa polecaczka filmów, film "Imagine" polecam, trochę polski, a jakby nie polski w ogóle, zero popeliny, siermięgi, bezsensownej przemocy…
    od "Sali samobójców" nie widziałam lepszej rodzimej produkcji, a zazwyczaj unikam, albo idę z duszą na ramieniu, że znowu jakiś SzycoKarolak, czy Cichopek wyskoczy 😉
    dużo magii, portowe tawerny w tle, ceramiczne dachy, wąskie uliczki, żółte lizbońskie tramwaje, zapach Atlantyku. polecam! Kasia z Wrocławia

  • Zorko – i ja dziekuję…

  • pięknie dziękuję, słowa takie jak trzeba, trafiające głęboko, kociąt zazdroszczę.

  • Dam radę !
    I uśmiecha mnie to szeroko (:

    Podzieliła się Pani kolejną perełką drobnych-wielkich szczęśliwości, życia.

    I przesyłając uśmiech, dziękuję.

  • Anonimowy

    Muszę jeszcze raz podnieś wysoko głowę.
    Jeszcze raz chcę poczuć ten ciepły promień.
    Codzienność mnie zabija ale chcę jeszcze raz poczuć tą lekkość wiosennego dnia.
    Może i ja dam radę może. . .

  • Jesteś niesamowita! Pięknie piszesz, aż się wzruszyłam. Marze o pomocy w hospicjum, w tym roku zdaję maturę, obiecuję pójść tak zaraz w czerwcu. Teraz pomagam jak mogę, odwiedzam samotne staruszki, wysyłam pozytywne listy… Tak mi zawsze wesoło, gdy trafiam na strony osób, które również lubią pomagać 🙂
    Zaczynam obserwować!
    W wolnej chwili zapraszam do mnie, lubię pisać o szczęściu i o drugim człowieku 🙂

  • fajna jesteś :))

  • 🙂

  • Piszesz tak, że nawet przy temecie wiosny i zwierzątek łzy cisną się do oczu.
    Zresztą mnie się często cisną.
    Ze wzruszenia.
    Kiedy dzieją się rzeczy dobre, piękne, mocne.

    I tak – doceniam wróbelka, kwiatka i chmurkę. Tak samo jak wpatrzone oczka dzieci, dobre słowo od rodziców i oddanie męża.

    Dziękuję Ci. Tacy ludzie jak Ty ustawiają priorytety.