Komentarzfeatured

Jakiś czas temu pojawił się tu komentarz. Zakopany wśród innych, przykryty notkami.

Chodzę z nim, Joanno.

Z tamtym Twoim dniem.
Się mierzę.
„Zorko przepraszam, że u Ciebie, ale gdzie, skoro czytając Twojego bloga opowiadałam Jej o wszystkim co napisałaś, o tym co robisz, o Tobie. Moja Mama. Dziś Ją pochowałam. Siedzę bezmyślnie przed komputerem, nie potrafię się niczym zająć i mam nadzieję na jedno – że za jakiś czas będzie choć o milimetr łatwiej. Będzie, Agnieszko? 
Jak mam posprzątać Jej mieszkanie skoro każda rzecz, jakiej dotykała, jest bezcenna. Stara łyżeczka czy złoty pierścionek mają tą samą wartość. Stara bluzka cenniejsza od nowego płaszcza, którego nigdy nie założyła. Dziś moje mieszkanie wydaje mi się dziurą ziejącą mrozem, a w Jej mieszkaniu czuję się jak w Jej ramionach.
Wiem, pewnie ktoś czytając mój komentarz pomyśli – jak to, dziś pochowałaś bliską osobę i siedzisz przed komputerem? Tak siedzę. Bo gdziekolwiek bym nie siedziała, czego bym nie zrobiła – Jej nie ma. Siedzę i czekam, że da mi jakiś znak, że JEST.
Joanna”
Dziękuję. 
Mogę tylko tak.
  • Anonimowy

    również poruszył mnie ten wpis. Dużo serdeczności dla mojej imienniczki i Ciebie Zorko.

  • Pamiętam ten komentarz. Takich wpisów się nie zapomina.

    Justyna

  • Anonimowy

    W każdym detalu pamiętam ten wpis. Krzyczał z bólu i na pewno dlatego że sama niedawno pochowalam moją mamę. Mam szczęście, bo w jej mieszkaniu został jeszcze tato staruszeczek. Wiek pochyla go ku ziemi, ale jeszcze drepcze…a to kawusia,a to papierosek..jestem szczęściarą, on jeszcze jest- to ból mniejszy. Dziwnym zbiegiem okoliczności przeleciały mi przed oczami migawki z jej umierania….w domu, na moich rękach. Jeszcze próby ratowania, pogotowie ….i….koniec…koniec-Jola W.

  • Z okazji świąt życzę Tobie by każdy dzień był radością Twego serca.

  • Anonimowy

    przepraszam, ze tu pisze ale dzis pod artykulem o Pe pojawil sie taki wpis, byc moze zginal w morzu innych i nikt bliski Pe go nie przeczytal wiec wklejam:

    Droga Pani Magdo, jeśli czyta Pani te komentarze prosze rozwazyc male iinowacje Waszego systemu komunikacji. Aby przyspieszyc proces wypowiedzi Piotra wystarczy podzielić alfabet na kilka pol, np. trzy. Najpierw wybieracie pole, później litere z niego. Jeszcze lepiej byłoby podzielić alfabet na spolgloski i samogłoski a te na dwa pola kazde. A najprościej byłoby stworzyć liste podstawowych wyrazow i zwrotow, jak w rozmówkach. Nastepnie "tak" sygnalizować dluzszym zamknieciem oczu a "nie" podwojnym mrugnieciem. Co do trudności Piotra w skupieniu wzroku na jednym punkcie – wygląda to bardziej na problem natury neurologicznej, nie okulistycznej. Jeśli udaloby się Wam dotrzeć do prof. Olivera Sacks poprzez New York University School of Medicine. Zajmuje się przypadkami, jak Pani meza i jest również wspolzalozycielem i doradca w fundacji Institute for Music and Neurologic Function, co jest szczególnie pomocne w przypadku Piotra. Sacks jest fascynatem i autorem nowych rewolucyjnych metod "wybudzania" ludzi z ich zamkniecia. Duza czesc swojej zawodowej kariery przeznaczyl na wolontariat i opis wyleczonych przypadkow. Jest naprawdę wspaniałym człowiekiem, będziecie gapy jeśli nie spróbujecie. Powodzenia.

  • Anonimowy

    Agnieszko, jestem. Wiem, zaprosiłaś mnie na maila. Bardzo dziękuję, bardzo. Wiesz, kiedy napisałam tamten komentarz, zrobiło mi się głupio. Było mi wstyd bo Ty przeżyłaś ból nieporównywalny z moim. I nie usprawiedliwia mnie fakt, że taki ból był też udziałem mojej Mamy. Jednak po tym co napisałaś teraz wiem, że napiszę do Ciebie. Ja przez ten czas musiałam posprzątać mieszkanie Mamy, a raczej pół domu. Gonił mnie czas, a właściwie ktoś, kto chciał się w nim szybko urządzić. Kiedy byłam tam jakiś czas temu po parę ostatnich drobiazgów, nie było już po Niej śladu, najmniejszego. Wiem, Ona już tam nie wróci i nic tam na Nią nie musiało czekać, ale zabolało mnie to strasznie. Przepłakałam całe popołudnie. Teraz moje mieszkanie jest pełne Jej drobiazgów, starych, porcelanowych figurek i filiżanek, obrazów i zdjęć, ale najważniejsze- mam Jej szlafrok. Kiedy go zakładam, to tak jakby mnie przytulała. Inne rzeczy jeszcze nie rozpakowane. Kiedyś je wyjmę z pudełek, ustawię na półkach, powieszę na ścianach. Kiedyś, kiedy będzie choć troszkę lżej. Póki co, jest trudniej.

    Agnieszko, jeszcze raz Ci dziękuję. Dziękuję również Joannie, Justynie i Joli. Nie wiedziałam, że to co napisałam poruszy nieznajomych. Jesteście niesamowite.
    Spokojnych i dobrych świąt Wam życzę.
    Joanna

  • Też pamiętam i w moim sercu wyrył ślad, który noszę

  • Joanno. 🙂

    Nie wiem, czy zaglądasz na profil zorkowni na facebooku, wrzucałam już ten link. Bardzo w temacie szlafroka:
    http://www.wysokieobcasy.pl/wysokie-obcasy/1,98083,13335804,Karolina_Jonderko_nie_mogla_pogodzic_sie_ze_smiercia.html

    (Tak się cieszę, że się odezwałaś.)

  • Anonimowy

    Bardzo rzadko zaglądam na facebooka. Do tej pory czytałam tylko Twojego bloga, ale będę teraz też zaglądała na FB. Ciekawy pomysł miała Karolina. Cóż, pewnie każdy musi znaleźć własny sposób na przejście żałoby.
    Joanna

  • Lidia

    Droga Joanno…
    Moja mama zmarła już "dawno", ale dziś mimo upływu ponad dwudziestu lat nadal mi Jej strasznie brakuje…
    wówczas miałam 20 lat, Ona 45
    i byłam bardzo rozżalona – czułam ogromną pustkę, rozdzierający ból i zazdrość –
    – widząc staruszki z córkami w wieku wówczas mojej śp. mamy…
    Nasza mama nie zdążyła poznać żadnego zięcia swoich 3 córek oraz swoich 6 wnuków…
    Nie poznała mojego męża i trójki naszych dzieci…
    Teraz ja dobiegam wieku, kiedy mojej mamy zabrakło… i ściska mnie w gardle kiedy to piszę…
    Myślę, że rozumiem Twój ból i tęsknotę, choć wiem, że każdy inaczej odczuwa…
    Ja wtedy chciałam by mnie ktoś wówczas uścisnął, przytulił, ukoił w bólu…czynię to Joanno poprzez ten wpis…
    Życzę wszystkiego dobrego!

  • Joanno… Lidio… sciskam Was, kochane, najmocniej na swiecie… Tyle bym chciala napisac, a nie potrafie tego ujac w slowa… Nie moglam tak po prostu przeczytac Waszych wpisow, i tego kawalka wklejonego przez Zorke i po prostu odejsc, zajrzec gdzie indziej… Mysle o Was.

  • Lidio.

    :*