Glosafeatured
Kategoria zorka
…
Słucham twojej muzyki wciśniętej do ucha, przed zaśnięciem trenuję twój bezruch. Staram się nie połykać, nie móc odkaszlnąć, przesunąć ręki/nogi, nie domykać warg, nie pić, zagorączkować. Poniżej szyi czuję łaskoczącą końcówkę tracheotomijnej rurki, włos na policzku, chłód klimatyzatora. Jakiś kabel tnie mi pachę.
W ciemności regularnie słyszę głosy. Ciepłe, kobiece, którym ufam.
Mówią jaki jest dzień, godzina, plan. To na ich prośbę otwieram oczy, stukam powieką tak-tak. Odpowiadają na niezadane pytania, uprzedzają każdy dotyk. Rzeczy nazywają po imieniu.
Głosów w mieście na „O” jest znacznie więcej.
Niepotrzebne skreślam.
Pionowym gestem powieki.
.
.
-
Lida
-
Anonimowy
-
Anonimowy
-
rybenka
-
Anonimowy
-
Anonimowy
-
Anonimowy
-
Maramausch
-
Anonimowy
-
Anonimowy
-
Anonimowy
-
Anonimowy
-
Anonimowy
-
Anonimowy
-
overfifty
-
olikkk
-
Anonimowy
-
Ewura